„Medyk” nieczynny aż do odwołania

53

07I.2015 10:30 Jest porozumienie, gabinety zostana otwarte-informuje minister Arlukowicz

07I.2015 7-30 Jak informuje nieoficjalnie tvn24 -Protestujący lekarze maja dziś otworzyć gabinety.

05.I.2015r POZ Medyk sp z o.o. będzie nieczynna od 1 stycznia aż do odwołania.

Medyk sp z o.o, nadal znajduje się na liście  placówek które nie podpisały kontraktu z NFZ.

Od nowego roku mieszkańcy Miedźnej mogą zostać bez opieki lekarza rodzinnego, jest to skutek fiaska negocjacji pomiędzy  Ministrem Zdrowia a placówkami podstawowej opieki zdrowotnej.
Kontraktu nie podpisali:

„MEDYK” Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Wola ul.LIPOWA10
„MEDYK” Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Góra ul. Długa 41

Natomiast kontrakt z NFZ podpisali:
NIEPUBLICZNY ZAKŁAD OPIEKI ZDROWOTNEJ WAMED I.W.WAŁĘGA SPÓŁKA JAWNA Grzawa ul. Wiejska11 32 211 6185
Warmuz Lidia Wola ul.Poprzeczna 1  32 211 98 00

Głównym problemem jest sposób finansowania kontraktów z NFZ. Jak przekazuje Porozumienie Zielonogórskie negocjacje uległy w martwym punkcie. Jaki jest powód niepodpisania kontraktu przez największy ośrodek medyczny w gminie Miedźna, oraz co w tej sytuacja maja zrobić pacjenci tej placówki o to się zapytamy w pierwszy dzień pracy po nowym roku czyli w piątek 02.I.2015.

medyk info

medyk


There is no ads to display, Please add some

53 KOMENTARZE

  1. W moich oczach wszyscy lekarze z medyka sracili bardzo wiele. Ludzie powinni się gromadnie od nich wypisać. Ciekawe z czego by spłacali kredyty na nową przychodnę? Niestety prawda jest taka, że nie ma w Woli alternatywy a przepisywac się do Pszczyny czy Tychów nie ma sensu. Zdrowia życzę.

    • Alternatywa zawsze jest ,my jeździmy na „paprocany ” 15 minut z Woli do Tych ,mają czynne do 20 i nam to pasuje ,głównie jeździmy z dziećmi …..

  2. 2 / 0Gość: WASZ RODZINNY LEKARZ
    Lekarze z PZ na przetrzymanie niedziałający przychodni, proponują LAXIGEN.Mija po nim każdy ból, katar i kaszel’no bo spróbuj zakasłać!. Nikt po zażyciu nie odważy się wyjść z domu do lekarza, bo nie dojdzie.

  3. Ludzie nie chodzi o nas żeby było lapiej, a o portfele naszych lekarzy!!! Ciekawe czy zus odda za śwadczania na ten miesciac jak nie doppiszą umowy z NFZ.

  4. A powinno byc tak : wojt powinien dostawac kase na ochrone zdrowia na kazdego mieszkanca (tak jak subwencja oswiatowa) i on powinien zatrudniac lekarzy na etatach ze stala pensja oraz utrzymywac ambulatorium analityczne.

  5. Może pani Bandoła wyjdzie przed szereg i pokaże wójtowi jak organizuje się transport dla pacjentów. Ktoś tu jaja w tej gminie musi mieć 🙂
    Ogłaszam zawody czy szybszy będzie taran czy dyrektora??? Na kogo stawiacie???

    • Przecież dla nich to filozofia z tym transportem. A my mieszkańcy mamy forda służbowego i tym też biedniejsi pacjenci mogą podjechac do AMBULATORIUMw Pszczynie.
      Trochę pomysłem zabłysnąć trzeba włodarze naszej gminy.

  6. Cisza…, martwa cisza. Z tego co zauważyłem, to na stronie urzędu gminy brak jakikolwiek informacji (raczej nie myle się) – ani na stronie głównej, ani w zakładce dla mieszkanców – informacji nt problemu. Są mniej lub bardziej znaczące informacje, ale nie ma nic na temat gdzie będzie udzielana pomoc medyczna dla naszych mieszkanców, nie podano w jakich godzinach, nie zorganizowano transportu do takiego miejsca – a jak ktoś zauważył, to w innych gminach dało się. Skoro jest taki problem, a jest to sytuacja kryzysowa, to w trybie pilnym Wójt powinien zwołać nadzywczajną sesję rady gminy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami (statut rady gminy itp), ma do tego prawo. To samo mógł zrobić przewodniczący rady gmniy. A tu cisza. Jednym z głównych obowiązków gminy jest zapewnienie bezpieczeństwa jej mieszkańców, a w tym przypadku bezpieczeństwo zostało zachwiane!. I co – i cisza, martwa cisza. Aż się chce krzyczeń … obudźcie się tam! Moim skromnym zdaniem jest to poważny powód do zrobienia wójtowi referendum. Tak referendum i odwołanie tego pana. A problem ma jeszcze inne podłoże. Mianowicie starzy mieszkancy Gminy pamiętają ośrodek zdrowia w Woli, kto go zlikwidował, nie można było go utrzymać aby bł gminny! Teraz jesteśmy z ręką w nocniku. I nie piszcie, że sie nie opłaca, bo w innych gminach opłaca się i się dało. A kto w tym czasie rządził gmniną – odpowiem – ten sam pan co teraz. Więc wniosek nasuwa się sam. Referendum.

  7. Gdzie jesteście Mucha i Antos schowaliście głowy w piasek jak strusie !!!
    Przychodnia zdrowia na W-II a radni siedzą cicho!!! Jesteście dla ludzi czy ludzie dla was !!!!!
    Nie ma klatki w której by nie było chorego a do lekarza nie da się iść !!
    NIc nie robicie darmozjady tylko kasę brać !!! Nie macie odwagi , jesteście tchórzami, którzy czekają na przycichnięcie sprawy a potem znów z zadartymi nosami i głowami w górze będziecie się paradować po osiedlu, wstyd !!!! Gówno robiliście dla nas i gówno robicie, myślicie tylko o sobie. Jak trzeba było się wychylić i nadstawić głowę to Sikora za was to robił bo wy nie mieliście odwagi przeciwstawić się taranowskiemu i znowu macie za nic swoich wyborców !!!!!

    • Trzeba było iść na wybory i głosować na mądrych ludzi, a teraz cicho bo radni śpią snem zimowym. Wybraliście starych sprawdzonych towarzyszy niedoli z W2 to wiedzieliście że nic nie będą robili – o co ten krzyk. Zostawcie ich w spokoju wybraliście to szacuneczek dla radnych. Nie wybieraliście, nie poszliście głosować to znaczy, że wybierać nie chcieliście. Ma W2 to na co zasługuje

  8. A ja się chciałem zapytać gdzie jest Wójt na wakacjach czy możne na nartach? Komisja zdrowi powinna już dawno się zebrać w trybie kryzysowym!!! tak Kryzysowym gdyż jesteśmy wioska i tylko te jedna przychodnie mamy, Panie radny Gruszka tak Pan machał ze che być przewodniczącym co pan robisz??? nawet żadnego komunikatu nic porostu zero a co reszta komisji robi?
    -Białoń Zofia
    -Bigos Eugeniusz
    -Germanek Marcin

    Widać ze nowi tez tylko dużo mówili o obiecywali a co z tego jest każdy widzi i mowie tu o radnych Bigosie i Germanku. Pierwsza sytuacja kryzysowa i już pochowali się po katach byle nie o nim. Wiem przychodni na nie otworzycie ale powinny byc jakieś komunikaty jak sie dostac do Pszczyny jak nie ma publicznej komunikacji tylko prywatna,pościć tego pomarańczowego gimbusa 2razy na Pszczyna pod jakiś ośrodek zdrowia. A może należało kryzysowo w dawnym ośrodku zdrowia zrobić dyżur lekarza choćby 2 godziny gabinety są wiec w czym problem i nie mówcie ze nie ma kasy jak jest na pisanie gminnych gazet za 50 tysięcy a zdrowie ludzi chyba jest ważniejsze.
    Oj jak by to było przed wyborami to wszyscy by biegali a tak… wnioski wyciągnijcie sami.

    Wójcie obudź się !!!
    Proszę jak inne samorządy reagując ale nas ma sie głęboko w du..e,lodżią się kończą leki, spadł śnieg drogi białe często są to starsze osoby które w takich warunkach nie są w stanie kierować pojazdem.

    Organizacja zastępczego transportu do szpitali w innych gminach

    W związku z zamkniętymi paczkowskimi przychodniami, do momentu podpisania umowy z NFZ, Burmistrz Gminy Paczków informuje, że oferuje pomoc w postaci zorganizowanego bezpłatnego dojazdu do przychodni w Nysie (ul. Ogrodowa).

    Każdy pacjent z naszej gminy będzie mógł skorzystać w dniu 5 stycznia (poniedziałek) i 7 stycznia br. (środa) z darmowego transportu. Busy będą odjeżdżać z parkingu znajdującego się przed Ratuszem Miejskim.

    I wyjazd bezpłatnego busa – godz. 9:00, powrót o godz. 12:00.
    II wyjazd bezpłatnego busa – godz. 11:15, powrót o godz. 13:30.

    organizacja zastępczego POZ w innych gminach
    Od poniedziałku – 5 stycznia br. w Izbie Przyjęć w Paczkowie, przy Szpitalu im. Jana Pawła II (ul. Staszica 3) przyjmować będzie lekarz specjalista.

    Lekarz specjalista, a także pielęgniarka, która będzie wykonywać iniekcje (zastrzyki), oddelegowani zostaną ze szpitala w Nysie. Lekarz w Izbie Przyjęć w Paczkowie będzie przyjmować 5, 7, 8 i 9 stycznia br. od godziny 9:00 do 14:00.

    Z Izby Przyjęć paczkowskiego szpitala skorzystać będą mogli wszyscy mieszkańcy powiatu nyskiego. Natomiast pediatra dostępny będzie jedynie w przychodni OPTIMA, znajdującej się na ul. Ogrodowej w Nysie. Rejestracja pod nr tel. (77) 887 21 29.

    Tak Dba się o Mieszkańców, co do zachowania Medyka to mieszkańcy i tak sami wyciągną wnioski. A mam nadzieje ze i wobec samorządowców którzy tak wile obiecywali, i zabraknie kiedyś panu wójcie tych 40 głosów.

    • A może lekarze nie walczą o nas tylko o swoje portfele. Finansowanie służby zdrowia to nasze podatki a oni z nich żyją. O co walczą??? Myślę że nie o nas??????

  9. za takie POZOSTAWIENIE LUDZI BEZ OPIEKI LEKARSKIEJ- MY JAKO PACJENCI POWINNIŚMY ŻĄDAĆ, ŻEBY LEKARZE STRACILI PRAWO DO WYKONYWANIA ZAWODU, gdyż w tym momencie narażają zdrowie i życie ludzi. działają wbrew wszelakim przepisom i regułom.
    skoro Dr Warmuz i w „WAMED-dzie” mogą przyjmować ludzi, to czy lekarze w Medyku są jacyś lepsi? Dlaczego nie są wyciągane konsekwencje wobec tych przychodni, które odsyłają ludzi z kwitkiem?
    pięknych czasów doczekaliśmy się, żeby człowiek chory musiał cierpieć, bo lekarzom ciągle mało i mało.

    • Warto się zastanowić, dlaczego dr Warmuz pediatra i dr Wałęga ginekolog podpisali – może dlatego, że ich aktualne problemy lekarzy rodzinnych nie dotyczą? Czy ludzie wiedzą, o co chodzi z tym całym zamieszaniem? Szukają winnych, czy ulegają propagandzie telewizyjnej?

      Cytaty:

      Do moich pacjentów, znajomych i przyjaciół! Postanowiłam napisać list z prośbą o przesłanie go dalej jak najliczniejszej grupie ludzi. 3 stycznia po dzienniku widziałam rozmowę z politykami na temat sytuacji jako zaistniała w POZ. Prowadząca wielokrotnie mówiła, że nie rozumie postępowania Porozumienia Zielonogórskiego. Cała sprawa została sprowadzona do nadmiernych żądań finansowych , braku odpowiedzialności i krzywdzenia pacjentów. Jak pewnie wszyscy zauważyli do tej rozmowy nie został zaproszony nikt ze strony lekarzy a o tym czego chcą lekarze wypowiadał się autorytatywnym głosem przedstawiciel PO. Przekłamania i oszczerstwa są poważne i poważne jest to o co walczy Porozumienie Zielonogórskie. Bardzo poważnym problemem POZ (myślę, ze nie tylko) są starzejący się lekarze. W województwie opolskim średnia wieku lekarza pracującego w POZ przekroczyła 57 lat. Gdyby w tej chwili z systemu odeszli emeryci to system by się zawalił. Młodych kształcących się lekarzy jest niewielu. Ja miesięcznie przyjmuję ponad 1200 pacjentów. Średnio 50-70 osób dziennie. Zdarzają się dni gdzie tych pacjentów przyjmuję i 100. Każdego roku dochodzi nowa praca. Część jest widoczna dla wszystkich bo większą część czasu patrzę w monitor i stukam w klawiaturę. Dużej części państwo nie widzicie. Skraca się czas poświęcony na kontakt z pacjentem a wydłuża czas biurokratyczny. Lekarze i tak nie są w stanie prowadzić kartotek w sposób zgodny z przepisami i bezpieczny dla siebie, bo starają się wypełnić swoje podstawowe zadanie leczenia pacjentów. W nowej umowie jest kilka niemożliwych do przyjęcia zadań. Jest ona skierowana przeciwko pacjentom i stawia pacjentów i lekarzy naprzeciwko siebie. Tylko razem jesteśmy w stanie zawalczyć o wspólne dobro. Po pobieżnej lekturze nasuwają mi się liczne uwagi. Pierwsza sprawa – pakiet kolejkowy. Wszystkiego nie wiem, ale to do czego doszłam jest bulwersujące. Lekarz endokrynolog jak wszyscy wiedzą leczy najczęściej choroby tarczycy. W nowej umowie to lekarz POZ będzie zobowiązany do leczenia niedoczynności tarczycy. Wszyscy państwo, którzy jesteście pod kontrolą poradni endokrynologicznej, teraz wrócicie do POZ. Lekarz nie będzie mógł państwa skierować do specjalisty. Rozwiązany problem kolejki u endokrynologa? Ma pan minister sukces? Łagodny przerost gruczołu krokowego też w gestii lekarza POZ. Zniknie kolejka do urologa? Takich jednostek chorobowych wrzuconych do POZ jest więcej. Na wykonanie tych zadań lekarz POZ nie dostaje żadnych dodatkowych pieniędzy, a minister może zaoszczędzić na wykupieniu tych wizyt u specjalistów. Tyle że specjaliści mieli wykupioną konkretną ilość wizyt a my nie mamy limitu. Przyjąć należy wszystkich pacjentów. Niestety nie potrafię już w sposób bezpieczny dla pacjentów przyjmować większej ilości ludzi. Liczni moi koledzy mają już przyjmowanie na godzinę. Pacjent endokrynologiczny na kontrolnej wizycie będzie musiał zająć 30 minut tak jak u specjalisty. Już ostatnio pojawiły się kłopoty gdzie niegdzie z dostaniem się do lekarza w dniu rejestracji. Niestety teraz obejmie to już wszystkie praktyki. Co zrobić z pacjentami potrzebującymi zwolnienie do pracy. Z nagłymi zachorowaniami. Ludźmi z wymiotami, biegunkami, bólami, gorączkami. Nie potrafię w sposób uczciwy w stosunku do pacjenta przyjąć na siebie nieskończonej ilości zadań i przejąć pacjentów moich kolegów specjalistów tylko po to by minister miał wyborczy sukces. Kolejna sprawa – umowa. Umowa ma być bezterminowa. Tą umowę może zmieniać aneksem NFZ bez jakiejkolwiek konsultacji. Ja tylko mogę ją wypowiedzieć. Będzie można do POZ wrzucać wszystko co się nie zmieści gdzie indziej. My staniemy się pierwszą twarzą NFZ w opozycji do pacjenta. Sami już niewydolni będziemy tak jak teraz dostawać nowe zadania i nasza niemożność wykonania zadań będzie uderzała w pacjentów. Kolejna sprawa – skierowania do okulisty i dermatologa. Okulistycznie leczymy zapalenia spojówek i powtarzamy zalecone przez okulistę leki. Po co wypisywać skierowania do okulisty na dobranie okularów? Ja i tak nie mogę nic w tej dziedzinie zrobić. To jest i Wasz i nasz czas. Żeby Strona pójść z dzieckiem po korektę szkieł będziecie musieli zarejestrować się wpierw do POZ po skierowanie. Kolejny dzień u lekarza w kolejce. Podobnie u dermatologa. Do dermatologa zawsze szło się bez skierowania. Była to najskuteczniejsza metoda wczesnego leczenia chorób wenerycznych. Teraz najpierw do mnie a później dalej. Kolejna rzecz – pakiet onkologiczny. To już jest grubsza sprawa. W mojej praktyce mam w ciągu roku od 7-10 wykrytych pierwszorazowych zachorowań na nowotwór. Z tego 1-3 pacjentów to tacy, którzy nigdy nie byli wcześniej u lekarza i przychodzą w stanie zaawansowanym. Wielokrotnie tych kieruję od razu do szpitala bo są w złym stanie i wymagają natychmiastowego leczenia. Oni też zawsze byli przyjęci od razu, najczęściej na internę. Kilka pacjentek to pacjentki z nowotworami piersi i narządów rodnych. Tutaj swoją rolę jak dotąd widzę na wpajaniu pacjentkom konieczności wizyt u ginekologa i namawianiu na badanie piersi. System działa. Zostaje więc kilku pacjentów z pozostałymi nowotworami. Skupię się na nowotworach jelita grubego. Przez kilka lat funkcjonowało przesiewowe badanie kolonoskopowe i to dawało rezultaty. Za rządów ministra Arłukowicza to zostało zaniechane, albo mocno okrojone. Fakt, ze moi pacjenci nie mają do tych badań dostępu. Pozostaje planowana kolonoskopia. Większość placówek ma wykupione przez NFZ to badanie bez znieczulenia. Bardzo bym chciała zobaczyć twarz ministra po wykonaniu tego badania bez znieczulenia. Jeżeli rak jelita grubego daje jednoznaczne objawy to często jest już za późno na pełne wyleczenie. Jest to więc wyjątkowy wyścig z czasem. Jakie są wczesne objawy raka jelita grubego? Mogą być pojawiające się biegunki, mogą być zaparcia, może być krew w kale, mogą być pobolewania, może być utrata wagi. Dotąd dawałam skierowanie na kolonoskopię. U większości pacjentów były polipy, które lekarze od razu usuwali. Wszyscy Ci pacjenci to potencjalni chorzy na raka. Radość z wyleczenia i uniknięcia tragedii. Teraz spośród tych pacjentów mam wybrać lepszych i dać im zieloną książeczkę. Wszystkim nie mogę. Jeżeli nie dam komuś u kogo, w trakcie stania w jeszcze dłuższej kolejce, rozwinie się rak to pacjent będzie miał żal do mnie a nie do ministra, a ja będę musiała z tym żyć. Dlaczego nie mogę dać wszystkim? Bo muszę mieć trafienia! Trafienia to jest określenie ministra na pacjenta z chorobą nowotworową. Wydam 30 książeczek Pacjent przejdzie diagnostykę i teraz oceni moją pracę urzędnik. Jeżeli będę miała 0-1 trafienia to zostanę skierowana na karne szkolenie a za wykonaną pracę mi nie zapłacą. Czyli badając w kierunku choroby nowotworowej 30 pacjentów nie znajdę u nikogo rozwiniętego raka to będę ukarana szkoleniem i finansowo. Teraz badam nawet stu ludzi, żeby wykryć u jednego raka. Moja sytuacja się poprawi jeżeli będę miała 2 trafienia dostanę wtedy 20 złotych i nie będę karana upokarzającym szkoleniem. Ta kwota rośnie i przy stosunku jedno trafienie na pięć sięga ponad 100 złotych. Cały czas cytuję umowę! Staniemy więc z pacjentem po przeciwległej stronie – on będzie się cieszył, że nie ma raka, ja będę miała poważny problem. Będę więc unikała zielonych książeczek jak ognia, albo wydam je wszystkim. Jeżeli nie wydam to minister wygrał, bo lekarze są źli i nie chcą pracować, jak wydam to nie wytrzymam finansowo (bo za tą diagnostykę zapłacę z puli POZ) i dołożę do pracy kolejne wypisywanie książeczek, sprawozdań. Wydłuży się więc kolejka pacjentów u mnie. Wąskie gardło w postaci zbyt małej ilości zakontraktowanych kolonoskopii pozostaje. Tyle, ze teraz za to odpowiadam ja nie minister. Kolejna sprawa to EWUŚ. Jak państwo wiecie musimy sprawdzać EWUŚ czyli czynne ubezpieczenie pacjenta. Dwa razy w tygodniu trafia się pacjent, który EWUŚ wyświetla w kolorze czerwonym – pacjent nieubezpieczony. W większości są to pacjenci, którzy mają ubezpieczenie i faktem, że świecą na czerwono są oburzeni. Teraz pacjent wypisuje oświadczenie, że jest ubezpieczony i my przyjmujemy takiego pacjenta nieodpłatnie. NFZ płaci za takiego pacjenta. Teraz NFZ przestaje płacić za pacjentów świecących na czerwono (w mojej praktyce 11%). Czyli jak pacjent świeci na czerwono i wypisze nam oświadczenie, to za jego leczenie i wizytę nie zapłaci nikt. Pieniądze zostają w funduszu. Kolejna oszczędność ministra. Takich pułapek jest więcej a list i tak zrobił się długi. Jest to jednak nasza wspólna sprawa – pacjentów i lekarzy. W tym roku mija 30 lat mojej pracy i zawsze byłam po stronie pacjenta, bo sama też jestem pacjentką i to z wiekiem coraz częściej i boleśniej. Ministrowie się zmieniają a ja od 30 lat o 8.00 wołam proszę (teraz parę minut później bo ładuje się komputer). Tej pracy nie chcą wykonywać młodzi lekarze i jak nic się nie zmieni, to po pięciu latach nastąpi poważny kryzys w służbie zdrowia na poziomie POZ. Wtedy obecny minister będzie już miał inną posadę równie prestiżową i pozbawioną osobistej odpowiedzialności jak teraz, ale my zostaniemy na dole, pacjenci i lekarze. Dlaczego inni podpisali? My nie podpisaliśmy, i jakie mamy kłopoty, a strach pomyśleć co nas czeka. Straszą nas przez telefon, jeżdżą do prywatnych domów. Ruszyły zmasowane kontrole. Nagonka bezpardonowa w mediach. Kłamstwa, półprawdy, wyrwane z kontekstu słowa. Ja się boję bardzo i nie dziwie się, że inni też się boją. Tylko zwarta grupa może się przeciwstawić. Jeżeli my przegramy to tak naprawdę przegrają pacjenci. Z poważaniem Lekarz rodzinny z 30 letnim stażem w jednej placówce Jeszcze raz proszę o rozesłanie tego listu swoim znajomym, bo jest to jedyna forma wyjaśnienia stanowiska lekarzy rodzinnych.

      A teraz list jednej z koleżanek lekarek do Jacka Krajewskiego. Nie pracuje jako lekarz POZ. Jest obiektywna. Publikujemy za zgodą autorki

      „Jak Cię lubię, tak muszę przyznać, że elegancko i z klasą ……przegrywasz starcia medialne
      Jesteś konkretny, uczciwy, rzetelny, walczysz na argumenty, jakby to była dyskusja merytoryczna dżentelmenów. Czy nie widzisz, że to jest ring MMA, walka na śmierć i życie? Zauważ, że walczysz z kimś bezwzględnym i gotowym na wszystko, kto nie zawaha się kopnąć Cię poniżej pasa, czy wbić Ci nóż w plecy. Bo to jest jego być albo nie być. Kiedy przestanie być ministrem, będzie nikim.
      Arłukowicz gra na najniższych instynktach obywateli – na zawiści, chciwości, mściwości. Bo lekarz nadal brzmi dumnie. Lekarz ma szacunek, społeczny prestiż, możliwości zarobkowe. Maluczcy nam zazdroszczą, a Arłukowicz, wcześniej Tusk i inni grają na tych niskich pobudkach i napuszczają ludzi na nas („Pokaż lekarzu, co masz w garażu”). Dlatego trzeba wykorzystać niedawne afery – taśmową, kilometrówki itp. do odwrócenia sytuacji. To politycy są zachłanni, pazerni i chciwi. Marnotrawią publiczne pieniądze przeznaczone na leczenie nas wszystkich. 800 zł flaszka u „Sowy i przyjaciół”, 8 zł na pacjenta miesięcznie. Jedna tylko flaszeczka dla polityków i kolesiów (abstrahując od ceny kolacji za nasze pieniądze) – 100 pacjentów przez miesiąc. Dziękuję.
      Jak lekarz chce zjeść obiad u Sowy albo pojechać na wycieczkę do Madrytu, to płaci za to swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi, a nie marnotrawi publicznych pieniędzy, jak robią to politycy. „A pan, panie ministrze, ile wziął kilometrówki za zeszły rok?” „Ile wydał pan w ubiegłym roku naszych pieniędzy na swoje kolacje?” „Ile pieniędzy kosztowały podatników premie, nagrody, trzynastki i inne ekstra pieniądze (poza pensjami) dla pracowników ministerstwa zdrowia i NFZ?”- najlepszą obroną jest atak. Wszyscy wiedzą, że politycy są próżni, żądni władzy, chytrzy i chciwi. Skierujmy słuszny (podkreślam słuszny) gniew społeczny we właściwą stronę – na polityków.
      To politycy są odpowiedzialni za chory system ochrony zdrowia. To politycy trzymają łapę na publicznych pieniądzach. To politycy marnotrawią pieniądze przeznaczone na leczenie was, pacjentów. Niech odium niesławy spadnie na nich.
      Trzeba mówić jasno: Nie walczymy o pensje dla nas. Walczymy o pieniądze na diagnostykę i leczenie naszych pacjentów. Uczymy się przez całe życie po to, żeby leczyć pacjentów według najlepszej wiedzy medycznej. Nie może o leczeniu decydować urzędnik, kierując się tylko tym, żeby wydać jak najmniej pieniędzy, bo musi starczyć na premie, trzynastki i nagrody dla swoich. No i na kolację u Sowy. A i dojechać tam trzeba prywatnym samochodem za państwowe pieniądze.
      Arłukowicz i rząd mówią, że jest lepiej. Komu jest lepiej? Widać im. Bo polskim pacjentom jest gorzej. Arłukowicz mówi, że sytuacja w ochronie się poprawia, a gołym okiem widać, że się pogarsza. Że leki tanieją, a drożeją. Że kolejki są krótsze, a są dłuższe. Znaczy łże jak pies (Właściwie nie wiem, dlaczego tak się mówi. To obraża psy.) Kłamie jak Pinokio. Jak to ktoś słusznie napisał, spadnie zaraz ze stołka pod ciężarem własnego nosa
      Chociaż trzeba przyznać, że jedno się Arłukowiczowi udało – zlikwidował kolejki przed przychodniami, które nie podpisały kontraktu na 2015 rok!
      Arłukowicz i klika mówią „dajemy wam 2 miliardy” w domyśle – i jeszcze wam mało, pazerne doktory? Trzeba zmienić ten przekaz medialny!! Przecież on nie daje nam żadnych pieniędzy, tylko płaci za wykonanie usługi. I nie daje nam, ale daje na diagnostykę i leczenie pacjentów. Taki jest jego zas…ny obowiązek. I daje miesięcznie na pacjenta mniej niż wynosi opłata za wywóz śmieci . To powinniśmy powtarzać, aż wryje się to w głowy prostych ludzi, którzy są mamieni wypocinami Arłukowicza. Dla pacjentów brakuje, dla polityków nie brakuje. Na swoje fanaberie wydają nasze pieniądze. To powinno trafić do Polskiego Pacjenta ( ulubiona figura stylistyczna Pana Ministra).
      Kiedy PZ mówi w TV „8 zł na pacjenta”, Arłukowicz zamienia to na „dodatkowy miliard” czy dwa miliardy. A my zamiast dwa miliardy powinniśmy trzymać się 3, 50 na pacjenta. Miliard na wszystkich obywateli RP na rok, a miliard sześćset milionów na nagrody, premie, trzynastki itp. dla swoich (oprócz wynagrodzenia!). „

      • Niewiarygodne ale prawdziwe. Obecny rząd i politycy umieją mydlić oczy zwykłemu zjadaczowi chleba, nie tylko w sprawie służby zdrowia.
        A wójt dobrze lekcje odrobił, przecież w kręgu polityków władzy rządzącej „się obraca”

    • Może mało, może nie mało, nie wiem ale teraz wszyscy traktujemy lekarzy na zasadzie „pacjent płaci, pacjent wymaga” a przy dzisiejszych wymogach Ministerstwa Zdrowia może nie będą mogli sprostać tym wymogom !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! .

  10. Dramatyczny list Pani Doktor – lekarza rodzinnego!
    „Do moich pacjentów, znajomych i przyjaciół!
    Postanowiłam napisać list z prośbą o przesłanie go dalej jak najliczniejszej grupie ludzi.
    3 stycznia po dzienniku widziałam rozmowę z politykami na temat sytuacji jako zaistniała w POZ.
    Prowadząca wielokrotnie mówiła, że nie rozumie postępowania Porozumienia Zielonogórskiego. Cała sprawa została sprowadzona do nadmiernych żądań finansowych , braku odpowiedzialności i krzywdzenia pacjentów.
    Jak pewnie wszyscy zauważyli do tej rozmowy nie został zaproszony nikt ze strony lekarzy a o tym czego chcą lekarze wypowiadał się autorytatywnym głosem przedstawiciel PO.
    Przekłamania i oszczerstwa są poważne i poważne jest to o co walczy Porozumienie Zielonogórskie.
    Bardzo poważnym problemem POZ (myślę, ze nie tylko) są starzejący się lekarze. W województwie opolskim średnia wieku lekarza pracującego w POZ przekroczyła 57 lat. Gdyby w tej chwili z systemu odeszli emeryci to system by się zawalił. Młodych kształcących się lekarzy jest niewielu.
    Ja miesięcznie przyjmuję ponad 1200 pacjentów. Średnio 50-70 osób dziennie. Zdarzają się dni gdzie tych pacjentów przyjmuję i 100. Każdego roku dochodzi nowa praca. Część jest widoczna dla wszystkich bo większą część czasu patrzę w monitor i stukam w klawiaturę. Dużej części państwo nie widzicie. Skraca się czas poświęcony na kontakt z pacjentem a wydłuża czas biurokratyczny. Lekarze i tak nie są w stanie prowadzić kartotek w sposób zgodny z przepisami i bezpieczny dla siebie, bo starają się wypełnić swoje podstawowe zadanie leczenia pacjentów.
    W nowej umowie jest kilka niemożliwych do przyjęcia zadań. Jest ona skierowana przeciwko pacjentom i stawia pacjentów i lekarzy naprzeciwko siebie. Tylko razem jesteśmy w stanie zawalczyć o wspólne dobro.
    Po pobieżnej lekturze nasuwają mi się liczne uwagi. Pierwsza sprawa – pakiet kolejkowy. Wszystkiego nie wiem, ale to do czego doszłam jest bulwersujące. Lekarz endokrynolog jak wszyscy wiedzą leczy najczęściej choroby tarczycy. W nowej umowie to lekarz POZ będzie zobowiązany do leczenia niedoczynności tarczycy. Wszyscy państwo, którzy jesteście pod kontrolą poradni endokrynologicznej, teraz wrócicie do POZ. Lekarz nie będzie mógł państwa skierować do specjalisty. Rozwiązany problem kolejki u endokrynologa? Ma pan minister sukces? Łagodny przerost gruczołu krokowego też w gestii lekarza POZ. Zniknie kolejka do urologa? Takich jednostek chorobowych wrzuconych do POZ jest więcej.
    Na wykonanie tych zadań lekarz POZ nie dostaje żadnych dodatkowych pieniędzy, a minister może zaoszczędzić na wykupieniu tych wizyt u specjalistów. Tyle że specjaliści mieli wykupioną konkretną ilość wizyt a my nie mamy limitu. Przyjąć należy wszystkich pacjentów.
    Niestety nie potrafię już w sposób bezpieczny dla pacjentów przyjmować większej ilości ludzi.
    Liczni moi koledzy mają już przyjmowanie na godzinę. Pacjent endokrynologiczny na kontrolnej wizycie będzie musiał zająć 30 minut tak jak u specjalisty. Już ostatnio pojawiły się kłopoty gdzieniegdzie z dostaniem się do lekarza w dniu rejestracji. Niestety teraz obejmie to już wszystkie praktyki.
    Co zrobić z pacjentami potrzebującymi zwolnienie do pracy. Z nagłymi zachorowaniami. Ludźmi z wymiotami, biegunkami, bólami, gorączkami. Nie potrafię w sposób uczciwy w stosunku do pacjenta przyjąć na siebie nieskończonej ilości zadań i przejąć pacjentów moich kolegów specjalistów tylko po to by minister miał wyborczy sukces.
    Kolejna sprawa – umowa. Umowa ma być bezterminowa. Tą umowę może zmieniać aneksem NFZ bez jakiejkolwiek konsultacji. Ja tylko mogę ją wypowiedzieć. Będzie można do POZ wrzucać wszystko co się nie zmieści gdzie indziej. My staniemy się pierwszą twarzą NFZ w opozycji do pacjenta. Sami już niewydolni będziemy tak jak teraz dostawać nowe zadania i nasza niemożność wykonania zadań będzie uderzała w pacjentów.
    Kolejna sprawa – skierowania do okulisty i dermatologa. Okulistycznie leczymy zapalenia spojówek i powtarzamy zalecone przez okulistę leki. Po co wypisywać skierowania do okulisty na dobranie okularów? Ja i tak nie mogę nic w tej dziedzinie zrobić. To jest i Wasz i nasz czas. Żeby pójść z dzieckiem po korektę szkieł będziecie musieli zarejestrować się wpierw do POZ po skierowanie. Kolejny dzień u lekarza w kolejce. Podobnie u dermatologa. Do dermatologa zawsze szło się bez skierowania. Była to najskuteczniejsza metoda wczesnego leczenia chorób wenerycznych. Teraz najpierw do mnie a później dalej.
    Kolejna rzecz – pakiet onkologiczny. To już jest grubsza sprawa. W mojej praktyce mam w ciągu roku od 7-10 wykrytych pierwszorazowych zachorowań na nowotwór. Z tego 1-3 pacjentów to tacy, którzy nigdy nie byli wcześniej u lekarza i przychodzą w stanie zaawansowanym. Wielokrotnie tych kieruję od razu do szpitala bo są w złym stanie i wymagają natychmiastowego leczenia. Oni też zawsze byli przyjęci od razu, najczęściej na internę. Kilka pacjentek to pacjentki z nowotworami piersi i narządów rodnych. Tutaj swoją rolę jak dotąd widzę na wpajaniu pacjentkom konieczności wizyt u ginekologa i namawianiu na badanie piersi. System działa. Zostaje więc kilku pacjentów z pozostałymi nowotworami. Skupię się na nowotworach jelita grubego. Przez kilka lat funkcjonowało przesiewowe badanie kolonoskopowe i to dawało rezultaty. Za rządów ministra Arłukowicza to zostało zaniechane, albo mocno okrojone. Fakt, ze moi pacjenci nie mają do tych badań dostępu. Pozostaje planowana kolonoskopia. Większość placówek ma wykupione przez NFZ to badanie bez znieczulenia.
    Bardzo bym chciała zobaczyć twarz ministra po wykonaniu tego badania bez znieczulenia.
    Jeżeli rak jelita grubego daje jednoznaczne objawy to często jest już za późno na pełne wyleczenie. Jest to więc wyjątkowy wyścig z czasem. Jakie są wczesne objawy raka jelita grubego? Mogą być pojawiające się biegunki, mogą być zaparcia, może być krew w kale, mogą być pobolewania, może być utrata wagi. Dotąd dawałam skierowanie na kolonoskopię. U większości pacjentów były polipy, które lekarze od razu usuwali. Wszyscy Ci pacjenci to potencjalni chorzy na raka. Radość z wyleczenia i uniknięcia tragedii. Teraz spośród tych pacjentów mam wybrać lepszych i dać im zieloną książeczkę. Wszystkim nie mogę. Jeżeli nie dam komuś u kogo, w trakcie stania w jeszcze dłuższej kolejce, rozwinie się rak to pacjent będzie miał żal do mnie a nie do ministra, a ja będę musiała z tym żyć.
    Dlaczego nie mogę dać wszystkim? Bo muszę mieć trafienia! Trafienia to jest określenie ministra na pacjenta z chorobą nowotworową. Wydam 30 książeczek Pacjent przejdzie diagnostykę i teraz oceni moją pracę urzędnik. Jeżeli będę miała 0-1 trafienia to zostanę skierowana na karne szkolenie a za wykonaną pracę mi nie zapłacą. Czyli badając w kierunku choroby nowotworowej 30 pacjentów nie znajdę u nikogo rozwiniętego raka to będę ukarana szkoleniem i finansowo. Teraz badam nawet stu ludzi, żeby wykryć u jednego raka. Moja sytuacja się poprawi jeżeli będę miała 2 trafienia dostanę wtedy 20 złotych i nie będę karana upokarzającym szkoleniem. Ta kwota rośnie i przy stosunku jedno trafienie na pięć sięga ponad 100 złotych. Cały czas cytuję umowę! Staniemy więc z pacjentem po przeciwległej stronie – on będzie się cieszył, że nie ma raka, ja będę miała poważny problem. Będę więc unikała zielonych książeczek jak ognia, albo wydam je wszystkim.
    Jeżeli nie wydam to minister wygrał, bo lekarze są źli i nie chcą pracować, jak wydam to nie wytrzymam finansowo (bo za tą diagnostykę zapłacę z puli POZ) i dołożę do pracy kolejne wypisywanie książeczek, sprawozdań. Wydłuży się więc kolejka pacjentów u mnie. Wąskie gardło w postaci zbyt małej ilości zakontraktowanych kolonoskopii pozostaje.
    Tyle, ze teraz za to odpowiadam ja nie minister.
    Kolejna sprawa to EWUŚ. Jak państwo wiecie musimy sprawdzać EWUŚ czyli czynne ubezpieczenie pacjenta. Dwa razy w tygodniu trafia się pacjent, który EWUŚ wyświetla w kolorze czerwonym – pacjent nieubezpieczony. W większości są to pacjenci, którzy mają ubezpieczenie i faktem, że świecą na czerwono są oburzeni. Teraz pacjent wypisuje oświadczenie, że jest ubezpieczony i my przyjmujemy takiego pacjenta nieodpłatnie. NFZ płaci za takiego pacjenta. Teraz NFZ przestaje płacić za pacjentów świecących na czerwono (w mojej praktyce 11%). Czyli jak pacjent świeci na czerwono i wypisze nam oświadczenie, to za jego leczenie i wizytę nie zapłaci nikt. Pieniądze zostają w funduszu. Kolejna oszczędność ministra.
    Takich pułapek jest więcej a list i tak zrobił się długi. Jest to jednak nasza wspólna sprawa – pacjentów i lekarzy.
    W tym roku mija 30 lat mojej pracy i zawsze byłam po stronie pacjenta, bo sama też jestem pacjentką i to z wiekiem coraz częściej i boleśniej. Ministrowie się zmieniają a ja od 30 lat o 8.00 wołam proszę (teraz parę minut później bo ładuje się komputer).
    Tej pracy nie chcą wykonywać młodzi lekarze i jak nic się nie zmieni, to po pięciu latach nastąpi poważny kryzys w służbie zdrowia na poziomie POZ. Wtedy obecny minister będzie już miał inną posadę równie prestiżową i pozbawioną osobistej odpowiedzialności jak teraz, ale my zostaniemy na dole, pacjenci i lekarze.
    Dlaczego inni podpisali? My nie podpisaliśmy, i jakie mamy kłopoty, a strach pomyśleć co nas czeka. Straszą nas przez telefon, jeżdżą do prywatnych domów. Ruszyły zmasowane kontrole. Nagonka bezpardonowa w mediach. Kłamstwa, półprawdy, wyrwane z kontekstu słowa. Ja się boję bardzo i nie dziwie się, że inni też się boją. Tylko zwarta grupa może się przeciwstawić.
    Jeżeli my przegramy to tak naprawdę przegrają pacjenci.
    Z poważaniem
    Lekarz rodzinny z 30 letnim stażem w jednej placówce

    • Dobrze napisane. To wszystko prawda. Kto się trochę orientuje w temacie to popiera lekarzy. Mam nadzieje że nikt z mojej rodziny nie będzie w najbliższym czasie chory. Tego życzę wszystkim Polakom.

  11. To jest kpina z pacjenta jak moga lekarze powiedziec ze im zalezy na pacjencie jak nie przyjmuja nie leczą z chorym dzieckiem trzeba jechac prywatnie szukac pomocy płacic i im na nas zalezy to inni mogli podpisać umowy i pasuje im wszystko a lekarzom z porozumienia nie nie rozumie żal i jeszcze raz jakies wielkie nieporozumoenie szokkk

    • pacjent idź się leczyć sam !!! A jak górnicy strajkują i każdy dzień strajku to straty to jest dobrze ???
      Lekarze też mają prawo walczyć o swoje abyś miał lepiej pacjencie !!!

    • Ci lekarze, którzy podpisali kontrakty zapłacą za badania pacjentów onkologicznych z tych pieniędzy jakie otrzymują w ramach POZ, jak pacjenci z książeczką onkologiczną nie będą mieli raka (jeśli badania to wykluczą – na szczęście) to na twoje badania lub twojego chorego dziecka już nie wystarczy – to oznacza że wszyscy z podejrzeniem raka powinni go mieć bo jak nie to NFZ nie zapłaci (jeżeli u pacjenta nie potwierdzi się choroba onkologiczna to refundacji badań nie będzie). Minister i premier to lekarze, a wy wierzycie, że ich ktoś wprowadza błąd czy oni manipulują wami obrzydliwie, używając lekarzy do tego. Dajcie sobie dalej kit wpierać -tak samo jak przed wyborami.

  12. a co by się stało jakby nasi lekarze (MEDYK) złamali te zielonogórskie porozumienie i podpisali kontrakt ? i otwarli gabinety.Zwolniono by ich ?

  13. Wojt z komisja zdrowia nie ma pojęcia za co się zabrać. Wojt dalej lansuje się fordzikiem a radni myślą jak zarabiać dodatkowo.
    Gdzie ten krzykacz germanek???

  14. A ja się chciałem zapytać gdzie jest Wójt na wakacjach czy możne na nartach? Komisja zdrowi powinna już dawno się zebrać w trybie kryzysowym!!! tak Kryzysowym gdyż jesteśmy wioska i tylko te jedna przychodnie mamy, Panie radny Gruszka tak Pan machał ze che być przewodniczącym co pan robisz??? nawet żadnego komunikatu nic porostu zero a co reszta komisji robi?
    -Białoń Zofia
    -Bigos Eugeniusz
    -Germanek Marcin

    Widać ze nowi tez tylko dużo mówili o obiecywali a co z tego jest każdy widzi i mowie tu o radnych Bigosie i Germanku. Pierwsza sytuacja kryzysowa i już pochowali się po katach byle nie o nim. Wiem przychodni na nie otworzycie ale powinny byc jakieś komunikaty jak sie dostac do Pszczyny jak nie ma publicznej komunikacji tylko prywatna,pościć tego pomarańczowego gimbusa 2razy na Pszczyna pod jakiś ośrodek zdrowia. A może należało kryzysowo w dawnym ośrodku zdrowia zrobić dyżur lekarza choćby 2 godziny gabinety są wiec w czym problem i nie mówcie ze nie ma kasy jak jest na pisanie gminnych gazet za 50 tysięcy a zdrowie ludzi chyba jest ważniejsze.
    Oj jak by to było przed wyborami to wszyscy by biegali a tak… wnioski wyciągnijcie sami.

  15. „Pokaż lekarzu, co masz w garażu?”
    Jak zyje nie widzialem biednego lekarza. Ile oni by chcieli zarabiac, 30 tys miesiecznie to pewnie za mało tym konowałom?
    Jak to dobrze, ze jest jeszcze dr Google i medycyna naturalna, zioła – tego oni sie baja i w trosce o nasze „bezpieczenstwo” probuja zakazac. Dla kartelu farmaceutycznego pacjent wyeczony, to klient stracony.

  16. Chyba trzeba zrobić zbiorowe zgłoszenie do prokuratora o przestępstwo z powodu narażenia życia i zdrowia pacjentów przez lekarzy zatrudnionych w przychodni MEDYK

    • Można pomarzyć o takim procesie, gdyż Medyk jest niepublicznym zakładem, i jak nie chce ( nie ma za to płacone bo nie podpisali kontraktu) to nic im nie można zrobić.

    • Zastanówcie się o kogo chodzi, bo właśnie lekarzom zależy na pacjentach – poczytajcie jak lansuje się minister i premier kosztem chorych, POZty mają kierować na badania a pieniądze przyjdą tylko za tych którym potwierdzi się rak, to co mają się modlić by wszyscy mieli raka bo za pozostałe badania czyli za tych którzy szczęśliwie raka nie mają mają zapłacić z dotychczasowej puli czyli na badania innych chorych – nieonkologicznych nie będzie już kasy – takie porozumienia podpisało część lekarzy. Dodatkowo wraca wypisywanie skierowań do dermatologa i okulisty a dochodzi dodatkowo spisanie kilu stron wywiadu onkologicznego, a to wydłuży czekanie w kolejce do lekarza POZ może o klika dni dla pozostałych – nieonkologicznych. Dodam, że nie pracuję w chorej służbie zdrowia – chora jest nie przez lekarzy a przez system. Komu to odpowiada by szczuć społeczeństwo na lekarzy – odpowiedzcie sobie sami. A jak ktoś zagląda do garażu lekarzom – to trzeba się uczyć może nie jest jeszcze za późno. Są też lepiej płatne posady.

      • „brrr” w sumie masz całkowią rację. Dużo tu wypowiedzi sugerujących brak wykształcenia i to na takim poziomie ,że widać rażące błędy ,a przecież jak pisze się post to wypadałoby się trochę postarać,juz nie mówiąc o przyjrzeniu się tej całej obecnej sytuacji .

  17. Taki syf jaki mamy w ośrodku na Woli to porażka. Żeby się zarejestrować do lekarza trzeba już tydzień wcześniej przewidywać chorobę , bo jeśli to „nic poważnego” to nie zarejestrują. No chyba ze ma się znajomości w rejestracji. Zwykły pacjent to albo uda się na pogotowie a najlepiej prywatnie. Wstyd i hańba.

    • Jaki syf? W połowie grudnia zachorowałam, zadzwoniłam do przychodni „medyk” na Woli ok. godz. 8:10 aby umówić się do lekarza – zostałam zapisana na wizytę w tym samym dniu na godzinę 11…
      Chyba masz nie po kolei w głowie, zapewne drogi człowieku przyszedłeś do ośrodka po 12stej i żądałeś wizyty natychmiast… Wstyd i hańba reprezentuje Twoją wypowiedź.

      • Popieram , tez uważam (jak wyzej) że nikomu pomocy sie nie odmawia. Wielokrotnie potrzebowałam pomocy ,,na cito” , w godzinach szczytu i conajwyzej poproszono mnie o zapytanie o zgodę lekarza – nikt mi nigdy pomocy nie odmowił ani na dzieciecym ani dla dorosłych. Zaznaczam, że jestem przeciętnym pacjentem. Powiem więcej – jestem bardzo zadowolona z opieki medycznej i profesjonalizmu lekarzy z Medyka- bynajmniej nie prowincjonalnych. Paru lekarzy to wręcz ,,perełki ” jakich nie spodziewałabym sie tu spotkać. Skoro walczą – widocznie jest o co, zwłaszcza ze wiele rozwiązań jest korzystnych własnie dla pacjentów.
        pozdrawiam nasz personel medyczny

        • nie wiem kobieto kogo masz na myśli pisząc „perełki”. też chodzę do Medyka i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że nie ma profesjonalnych lekarzy, którzy by się zajęli pacjentem tak jak należy. człowiek chodzi do nich latami, uskarża się na złe samopoczucie, że coś się dzieje ze zdrowiem, to jedna na okrągło przepisuje antybiotyki i tym samym wyniszcza organizm na maxa, a drugi zaś olewa totalnie temat, nie kierując w ogóle na żadne badanie. w efekcie człowiek idzie prywatnie do laboratorium i sam robi sobie badania, żeby później lekarz/arka stwierdzili zaawansowaną chorobę, albo i nie stwierdzili, rozkładając ręce i znowu faszerując lekami.

Skomentuj obserwator Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.