Sobota 14 czerwca 2014 roku zapowiadała się niepokojąco. Nad Wolą zebrały się burzowe chmury. Przebieg zaplanowanego na sobotnie popołudnie pikniku rodzinnego Zespołu Szkół w Woli wydawał się być zagrożony. Na szczęście obawy organizatorów, tj. społeczności ZS Wola, Rady Rodziców oraz Gok-u Miedźna okazały się okazały się bezpodstawne. Chociaż czasem nad boiskiem naszej szkoły gromadziły się chmury ,nic nie zakłóciło przebiegu pikniku , a dobry humor nie opuszczał uczestników. W pewnym momencie nad Wola pojawiły się na niebie trzy tęcze.
Goście nie zawiedli, piknik zaszczycili swoją obecnością nie tylko uczniowie, ich rodzice , ale i osoby ze szkołą niezwiązane – mieszkańcy obu osiedli i wiejskiej części Woli.
Miło nam było powitać przedstawicieli władz Gminy: Wójta pana Bogdana Taranowskiego oraz Dyrektora ZOiW panią Mariannę Korkosz.
Wspólną zabawę rozpoczął oświęcimski zespół” Jest Bosko”. I bosko było! Zespół rozgrzał publiczność- i tę najmłodszą, i tę nieco starszą. Prowadzący imprezę DJ Przemo świetnie animował uczestników do wspólnej zabawy. Znakomicie w roli prowadzących sprawdzili się dwaj historycy : p. Tomasz Baranowski – nauczyciel ZS Wola oraz p. Wojciech Janusz, tym razem występujący w roli ojca gimnazjalistki z1b.Obydwaj panowie dowcipnie prowadzili konferansjerkę oraz losowanie nagród „ babeczkowych”. Wszystkie mufffinki upieczone przez uczniów naszego technikum , zostały opatrzone losami, za którymi kryły się atrakcyjne nagrody. Przed ich otrzymaniem należało odpowiedzieć na „trudne” pytanie prowadzących. Przepytujący byli jednak dla rozemocjonowanych uczestników łaskawi, toteż wszyscy otrzymali swoje nagrody.
Sporo emocji wywołały mecze piłki nożnej, których uczestnikami byli nauczyciele, uczniowie i strażacy. Wszystkie spotkania zakończyły się remisem.
Natomiast w wyścigu w workach – na nartach zwycięstwo przypadło uczennicom, które zdystansowały swoich nauczycieli. Pokonani pedagodzy zobowiązali się do treningu, by w przyszłym roku odnieść sukces.
Zainteresowanie wzbudziła również lokalna edycja konkursu” Mam talent” . Utalentowanej młodzieży było sporo. Zwyciężyli jednogłośnie chłopcy parodiujący „ Taniec łabędzi”. Oklaskom i zachwytom nie było końca.
Wielbiciele teatru mogli obejrzeć dwa spektakle: „ Książę szuka żony” w reż. p. Urszuli Urbańczyk oraz komedię sytuacyjną „ Patchworkowa rodzina czyli moje trzy żony” w reż. p. Anny Gancarz.
Oba spektakle zostały nagrodzone w konkursach teatralnych. Pierwszy otrzymał 1. miejsce w konkursie „ O tort Baby Jagi”, drugi- 2. miejsce w Powiatowym Konkursie „ Bliżej teatru”.
Organizatorzy zadbali nie tylko o strawę duchową, wokół boiska rozstawione były namioty ze straganami, na których można było kupić kiełbaskę z rożna, frytki, ciasto, słodycze i napoje .
Największym zainteresowaniem wśród najmłodszych cieszyło się stoisko, przy którym uczennice klasy3c malowały twarze dzieciaków. Chętnych nie zabrakło również na zjeżdżalni i w zamku do skakania.
Piknik zakończył wspaniały koncert multiinstrumentalisty Mateusza Urbańczyka z 3b , który akompaniował Emilce Pomietło.
Było rodzinnie, rekreacyjnie i sportowo! W pamięci uczestników pozostanie, mamy nadzieję, wrażenie dobrej, beztroskiej zabawy.
Do zobaczenia za rok!
There is no ads to display, Please add some
Olu! bo losowanie na tym polega, że najpierw kupuje się los, a potem wywołuje się numer losu i dostaje się fanty (które widziałaś, bądź nie mogłaś zobaczyć). życzę więcej myślenia przed pisaniem.A mnie się bardzo podobało!więcej takich imprez!gratulacje dla szkoły!
nawet i fjnie, ale na Ogniu do południa było super.Brawo nowy Zarząd Sokoła, brawo p.Czeslaw – nagrody super, jedzonko tyż, a te pare kropel dyszczu to pikuś.Powtórzcie to po wakacjach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nudy na pudy! o godz. 15:30 już nie było losów, a fanty nagrodowe se leżały! to komu one były przeznaczone? dwa nadmuchane „materacyki” i stoisko do malowania twarzy i jakieś śpiewajace dziewczynki …i koniec!
Ola atrakcji było dużo więcej ale zawsze znajdzie się osoba która krytykuje bo nie ma nic innego do roboty . 🙂
No fakt jak zalane ryje się nie plątają wszędzie to nuda. Gorzoły ani browara nie lali to nuda jak…członek. A jakoś dzieci się dobrze bawiły.